Głos zabrali:
Adam Kukla, Michał Kardas, Paweł Kukla, Mirosław Boruta, Agnieszka Heckhausen Kraków, 21 marca 2011
Szanowni Państwo, w związku z wydaniem przez wydawnictwo Znak książki Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej Gross pod tytułem „Złote żniwa”, która w sposób wyjątkowo perfidny i obrzydliwy oczernia Polaków, wyrażamy swój zdecydowany sprzeciw wobec faktu rozpowszechniania tego typu antypolskiej publikacji. Zwracamy się także do wszystkich Polaków, którym leży na sercu dobro naszej ojczyzny i którzy mają odwagę bronić honoru narodu polskiego o przyłączenie się do naszego protestu. Nie pozwólmy aby bezkarnie poniżano nas i propagowano kłamstwa o naszym narodzie. Celem naszej akcji jest wywarcie moralnej presji na właścicielach wydawnictwa Znak, po to aby w przyszłości nie publikowali książek Grossa, które szkalują dobre imię Polski i Polaków. Wobec licznych oszczerstw rzucanych przeciwko pokoleniu, które już samo bronić się nie może, czujemy się w obowiązku stanąć w obronie dobrego imienia Polaków, którzy w czasie II Wojny Światowej złożyli ogromną ofiarę krwi. Szczególnie dotyczy to nieustannego oskarżania Polaków o współudział w holokauście. Jednym z najbardziej znanych paszkwilantów plujących na Polskę i Polaków jest Jan Tomasz Gross. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że jego ojciec przeżył II Wojnę Światową wyłącznie dzięki bohaterstwu Polaków, którzy wywieźli go z getta i przez całą wojnę ukrywali. Za to ten człowiek zamiast być dozgonnie wdzięczny za ocalenie życia jego ojcu, pluje na nas pisząc kolejny zakłamane i tendencyjne książki, w których oskarża Polaków o mordowanie Żydów w czasie wojny i tuż po jej zakończeniu. W związku z tym nasuwają się pytania. Dlaczego polskie media stoją otworem dla tego typu osobników? Dlaczego wydawnictwo Znak wydaje paszkwile Grossa? Na co liczy większość polskich dziennikarzy robiąc Grossowi niebywałą reklamę, a nam Polakom przyprawiają oblicze antysemitów i zbrodniarzy? Dlaczego Polski rząd nie broni dobrego imienia Polaków a prokuratura nie ściga oszczerców? Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o „Złote żniwa”. Wyjątkowym skandalem były także manipulacje jakie zastosował Jan Tomasz Gross i wydawnictwo Znak przy wydaniu polskiego przekładu jego książki „Strach”. Chodzi o to, że polski przekład gruntownie zmieniono w stosunku do wersji wydanej w języku angielskim w 2006 roku. Informując o wielkości cięć dokonanych w polskiej wersji językowej i świadomie dezinformując i ich charakterze. Książka „Strach” w polskiej wersji w porównaniu z angielską została oczyszczona z najdrastyczniejszych i najbardziej kłamliwych pomówień. Pomimo tych licznych interwencji redakcyjnych mających dezinformować polskich czytelników co do prawdziwej intencji Grossa i tak zawiera ona bardzo dużą liczbę skandalicznych antypolskich i antykatolickich wypowiedzi. Dla przykładu, na stronie 317 polskiego wydania „Strachu” Gross pisze: „Polacy w przeważającej większości nie okazywali pomocy ani nawet współczucia mordowanym współobywatelom Żydom. I jakże często uczestniczyli w procesie ich zagłady”. Komentując te słowa na łamach Rzeczypospolitej jej redaktor naczelny Paweł Lisicki pisał: „Trudno chyba znaleźć inny przykład tak daleko posuniętej nienawiści i pogardy”. Na stronie 244 Gross wmawia opinii publicznej, że Naziści wymordowali Żydów na oczach przeważnie obojętnej i często wykorzystującej te sytuacje miejscowej ludności. Porównajmy jednak te antypolskie oszczerstwa Grossa ze świadectwami dużo bardziej uczciwych od niego Żydów, którzy byli świadkami holokaustu. I tak na przykład prezes Stowarzyszenia Kombatantów Żydowskich Arnold Mostowicz twierdził w opublikowanym 25 lutego1990 roku w Życiu tekście: „Żaden naród nie złożył na ołtarzu takiej pomocy Żydom, takiej hekatomby ofiar jak Polacy”. Emigrantka z Polski 1968 roku, żydówka Klara Milska napisała w wydanej w 1980 roku w Paryżu książce „W cieniu wielkiego strachu”, że „Zebrałam wiele zeznań o Polakach, którzy ratowali Żydów, i nieraz myślę, Polacy są dziwni, ale nie wiem czy w jakimkolwiek innym narodzie znalazłoby się tylu romantyków, tylu ludzi szlachetnych, tylu ludzi bez skazy, tylu aniołów, którzy z takim poświęceniem, z takim lekceważeniem własnego życia tak ratowaliby obcych”. Wybitny żydowski literatoznawca profesor uniwersytetu w Tel Aviv Gabriel Moked powiedział w wywiadzie udzielonym dla Wprost 28 czerwca 1992 roku „Jestem przekonany, że odpowiedzialność za zagładę polskich Żydów ponoszą Niemcy, ściślej mówiąc hitlerowcy. Nawet jeśli część polskiego społeczeństwa Żydom nie pomagała, to większa część narodu Żydom pomagała bardzo”. Skąd więc Gross bierze swoje kłamliwe tezy oskarżające przeważającą część narodu polskiego a nawet momentami cały naród za jego wojenną postawę wobec Żydów? W wywiadzie dla wydawanego przez Niemców dziennika z dnia 12 i 13 stycznia 2008 roku, Gross oskarżył wszystkich Polaków stwierdzając: „Na podstawie świadectw ludzi żyjących w tamtym czasie można stwierdzić, że Polacy byli wdzięczni Hitlerowi za wymordowanie Żydów, i uważali, że należy mu się za to pomnik”. Czy te słowa Grossa nie kwalifikują się do natychmiastowej interwencji prokuratora? A prawda jest taka, że aż milion Polaków ryzykowało swoje życie, swoich rodzin pomagając Żydom, choć za to groziła śmierć. Stąd w związku z tym jakim prawem Gross oskarża naród polski, dlaczego wydawnictwo Znak wydaje tego typu oszczercze publikacje. Mi się wydaje, że chodzi tu o chęć przypodobania się środowiskom żydowskim oraz o możliwość zarobienia pieniędzy na naiwności czytelników kupujących tego typu książki. Faktem jest, że krakowskie wydawnictwo Znak stało się wielką tubą propagandową dla antypolskiej publicystyki Grossa. Apelujemy więc do naszych rodaków: Nie kupujcie żadnych książek tego antypolskiego wydawnictwa, niech się udławią tymi paszkwilami jak Judasz srebnikami.